Dzisiejsza data:

FABRYKA WAG WILHELMA HESSA

ul. Lubartowska 56 – 62, 75-77

           Rolniczy charakter Lubelszczyzny wpływał na rozwój przemysłu spożywczego, którego najlepszy okres przypadł na drugą połowę XIX i początek XX wieku. Zakłady produkcyjne takie jak cukrownia, młyny, browary, drożdżownia i fabryka wódek potrzebowały jednak maszyn i urządzeń, które zapewniały ciągłość produkcji i przetwórstwa, w związku z czym oprócz nich w Lublinie zaczął rozwijać się przemysł metalowy – fabryki maszyn i narzędzi rolniczych, odlewnie i fabryki wag.

           Jedną z najstarszych i najważniejszych gałęzi lubelskiego przemysłu metalowego były fabryki wag, które pojawiły się w mieście za sprawą amerykańskiego imigranta i Czecha z pochodzenia Wilhelma Hessa. Przemysłowiec, który dość przypadkowo znalazł się w Lublinie, wkrótce stał się założycielem dobrze prosperujących zakładów. Hess planował uruchomić zakłady wagarskie w Kijowie, zmuszony był jednak po drodze zatrzymać się tymczasowo w Lublinie ze względu na chorobę córki. Aby zapewnić byt rodzinie, otworzył przy ul. Ruskiej zakład naprawy wag, w którym konstruował także nowe urządzenia, korzystając z doświadczenia zdobytego w Stanach Zjednoczonych. Jego wyroby odniosły wkrótce sukces na wystawie w Pradze w 1876, przynosząc mu złoty medal. Hess postanowił na stałe osiedlić się w Lublinie i w 1878 zakupił kamienicę z placem przy ul. Lubartowskiej 49, gdzie zaplanował budowę fabryki. Rok później uruchomiono produkcję korzystając z kuźni i warsztatu stolarskiego, a w latach 80. powiększając zakład o budynki po przeciwległej stronie ul. Lubartowskiej. Produkowano wagi dziesiętne i stołowe, a później także setne, wzorując się na konstrukcjach amerykańskich. Urządzenia te wielokrotnie doceniano na wystawach w Moskwie (1882), Warszawie (1885, 1895), Smoleńsku (1889), Niżnym Nowogrodzie (1896), Kijowie (1897) i Lublinie (1901), wskazując na ich doskonałą czułość, dokładność i precyzję wykonania.

           Pod koniec XIX wieku fabryka wag działała w kilku budynkach po obu stronach ulicy, w których mieściły się odlewnia metali kolorowych i żeliwnych, ślusarnia, stolarnia, kuźnia, warsztat mechaniczny, malarnia, modelarnia, montażownia oraz magazyny. Na początku XX wieku pomieszczenia te rozbudowano i ujednolicono architektonicznie w zwartą zabudowę. Po parzystej stronie ulicy budynki fabryki miały numery od 56 do 62, zajmując dużą działkę na planie trapezu, szerszą od północy. Po drugiej stronie, pod numerami 75 A i 77 znajdowały się pomieszczenia produkcyjne, wybudowane na działce po dawnych koszarach wojskowych. W 1909 uzyskano zgodę na poprowadzenie podziemnej instalacji elektrycznej oraz wybudowanie wiaduktu komunikacyjnego nad ulicą w 1912 roku. W Archiwum Państwowym w Lublinie zachowała się dokumentacja projektowa rozbudowy budynków fabrycznych. Na rysunkach można zobaczyć jak duży zakres prac planowano.

           Rozbudowa fabryki szybko przyczyniła się do rozwoju produkcji. Zmieniono zasadniczo technologię z obróbki wiórowej na bezwiórową, stosując nowoczesne prasy oraz urządzenia do wykrajania i wytłaczania. Poszerzono także asortyment produktów o wagi osobowe, karatowe, wagonowe, wagonetkowe, kranowe wagi dla stoczni i składane wagi przeznaczone dla wojska. Dobra sytuacja finansowa pozwoliła na otwarcie przedstawicielstwa w Berdyczowie koło Kijowa, prowadzonego przez montera z lubelskiej fabryki. Uruchomiono również zakłady w Białymstoku (prowadzone przez braci Kruszyńskich) i Smoleńsku (prowadzone przez R. Mudko), do których wysyłano gotowe części do montażu. Jednym z największych odbiorców produktów Hessa była Rosja, wobec czego w 1910 zdecydowano się otworzyć filię przedsiębiorstwa w Jekaterynosławiu, którą z początku prowadził Wilhelm Hess Junior, a następnie zięć Hessa, Klemens Borowski.

           Kluczem sukcesu firmy była struktura zarządzania. Na jej czele stał założyciel i właściciel, który podejmował większość decyzji związanych z finansami, marketingiem, produkcją i organizacją pracy. Podlegali mu bezpośrednio buchalter czyli księgowy, mistrzowie poszczególnych działów odpowiedzialni za organizację produkcji i kontrolę jakości oraz wybrani robotnicy. W najlepszym okresie fabryka zatrudniała około 1 200 osób, pracujących jednozmianowo od 12 do 14 godzin dziennie. Po występach robotników w latach 1909-1912 czas pracy zmniejszono do 9 godzin, podwyższono pensje od 10 do 25% i wydano zgodę na założenie Związku Zawodowego Metalowców.

           W 1913 dokonano dużych zmian prawnych przedsiębiorstwa, przekształcając je w spółkę akcyjną. 200 akcji (jedna o wartości 5 000 zł) podzielono pomiędzy jego członków, pozostawiając pakiet kontrolny wynoszący 91 % w rękach Wilhelma Hessa i zmieniając nazwę na Towarzystwo Akcyjne Fabryki Wag W. Hess. Synowie Hessa nie byli już wówczas zainteresowani prowadzeniem firmy, wiec obowiązki te wzięli na siebie jego zięciowie: Jan Markowicz został dyrektorem handlowym, Walery Węgrzecki – dyrektorem technicznym a Klemens Borowski objął przedstawicielstwo w Jarosławiu.

           Dobrą passę przerwała wojna, w czasie której najpierw ograniczono produkcję o połowę, a potem całkowicie wstrzymano ze względu na problemy z zakupem surowców i utratę rynków zbytu. Część maszyn Hess z synem wywiózł do Jekaterynosławia, chcąc tam kontynuować pracę. W 1917 udało się wznowić działalność, jednak straty w maszynach sięgające 60 % oraz brak surowców pozwoliły tylko na produkcję wag dla wojska i kolei. Aby utrzymać firmę składano również powozy, wózki dwukołowe i skrzynie. Kłopotów przysporzył także pożar w wigilię 1919, który wybuchł w magazynie gotowych wyrobów i zniszczył część zabudowań. Ogień gaszono kilka dni, spłonęły dwie oficyny i jeden budynek frontowy. Fabryka dość szybko podniosła się po niepowodzeniach i wkrótce wznowiła działalność, ale już nigdy nie osiągnęła poziomu sprzed wojny. Wschodni rynek zbytu właściwie przestał istnieć, produkcja ograniczała się do skromnych potrzeb krajowych. Hess nie wrócił już z Rosji do Lublina, przekazał swój pakiet akcji synowi Wilhelmowi Juniorowi, po czym zrezygnował z pracy w przedsiębiorstwie i wyjechał do Czech. Panujący pod koniec lat 20. kryzys gospodarczy doprowadził do upadku firmy, która w 1931 zawiesiła działalność, a rok później ogłosiła bankructwo.

           Próbę reaktywowania firmy podjął jedyny wówczas żyjący syn Hessa, Karol, uruchamiając zakład przy ul. Rusałka, a potem także w odzyskanych pomieszczeniach narzędziowni przy ul. Lubartowskiej. Ponieważ popyt na nowe wagi był niewielki, zajmowano się głównie naprawą używanych urządzeń. W 1938 podupadające przedsiębiorstwo wykupiła rodzina Krzykowskich z Warszawy, również działająca w branży wagarskiej. Po udoskonaleniu produkcji i przeprowadzeniu reorganizacji, a także dzięki nowym inwestycjom, udało się wyprowadzić firmę z kryzysu. Chociaż po wybuchu II wojny światowej fabryka straciła samodzielność i trafiła pod zarząd niemiecki, działalność kontynuowano. Stu robotników i sześciu pracowników administracyjnych pracowało przy produkcji wag stołowych i dziesiętnych o nośności od 100 do 500 kg. W 1944 podczas walk wyzwoleńczych Lublina budynki przy ul. Lubartowskiej częściowo strawił ogień. Utworzony wśród pracowników komitet odbudowy fabryki szybko przystąpił do prac, w ramach których usunięto szkody i uruchomiono na nowo produkcję. Zmodernizowana Fabryka Wag Braci Krzykowskich dawniej W. Hess pod kierunkiem Zygmunta Krzykowskiego konstruowała miesięcznie około stu wag stołowych i stu wag dziesiętnych. W 1948 przedsiębiorstwo upaństwowiono pod nazwą Specjalnej Fabryki Wag Nr 2. 120 pracowników zajmowało się produkcją wag dziesiętnych, stołowych, bydlęcych, osobowo – lekarskich oraz wozowo – samochodowych. W 1951 fabryka weszła w skład państwowego przedsiębiorstwa Lubelskie Fabryki Wag.

           Dawne obiekty fabryczne do dziś tworzą zwartą zabudowę północnego odcinka ul. Lubartowskiej. Po parzystej stronie stoją trójkondygnacyjne budynki o dość ujednoliconej eklektycznej szacie architektonicznej, przypominające kamienice mieszkalne. Najbardziej dekoracyjnie została potraktowana symetryczna fasada budynku nr 58, rozczłonkowana trzema peseudoryzalitami. Dominantę stanowi portal wejściowy na osi głównej, złożony z dwóch smukłych kolumn na cokołach, dźwigający belkowanie. Artykulację poziomą stanowią gzymsy międzypiętrowe oraz profilowany gzyms koronujący, piony zaś wyznaczają osie prostokątnych okien ujętych w profilowane opaski ze zróżnicowaną dekoracją na każdej kondygnacji (na parterze zamknięte zwornikami, na pierwszym piętrze nadokiennikami na konsolkach, na drugim piętrze kwadratowymi diamentowymi płycinami). Parter oraz pilastry na wysokości pierwszego piętra otrzymały boniowanie. Warto również wrócić uwagę na opracowanie pilastrów ostatniej kondygnacji: umieszczono tam dekorację w postaci muszli, pionowe żłobkowanie trzonów oraz głowice w formie konsolek dźwigających gzyms wieńczący.

           Pozostała zabudowa parzystej strony ulicy jest nieco niższa, chociaż również trzykondygnacyjna. Fasady zostały ujednolicone, a jedyną dekoracją jest boniowanie parterów oraz opaski okienne i nadokienniki przy części otworów.

           Uwagę zwraca również dobrze zachowany chociaż mniejszy obiekt pofabryczny po przeciwległej stronie ulicy pod nr 77, z charakterystyczną dwuczłonową fasadą z elementami secesyjnymi. Wyższa, północna część ujęta jest w dwa pilastry wysunięte poza zwieńczenie budynku, pomiędzy którymi rozpięto profilowany łuk ze zwornikiem i datą 1913, oddzielający kondygnacje. Na parterze umieszczono dwie duże witryny z wejściem. Górna część fasady została zaakcentowana dwoma pseudopilastrami przechodzącymi przez łuk i dzielącymi ścianę na trzy części. Płaszczyzny między przecięciami łuku i pseudopilastrów zostały przeszklone. Zwieńczenie tej części budynku stanowi profilowany gzyms łamany. Drugi człon budynku jest niższy, nakryty dachem pulpitowym. Trzy osie wyznaczają wysokie półkoliście zamknięte odcinkiem łuku z archiwoltami oraz lizeny pomiędzy nimi. Widoczna jest także południowa, współcześnie opracowana elewacja nawiązująca stylowo do fasady.

           Do dziś w Lublinie zachowały się tylko nieliczne obiekty fabryczne. Duża część została zniszczona w czasie II wojny światowej, inne przebudowano lub rozebrano całkowicie, na ich miejscu stawiając współczesne bryły. Budynki największej w Polsce fabryki wag Hessa przetrwały i do dziś stanowią część historii o prężnie rozwijającym się przemyśle XIX – wiecznego Lublina.

 Bibliografia:

Michalska G., Fabryka wag Wilhelma Hessa przy ulicy Lubartowskiej 56-62 i 75a-77, [w:] Czerepińska J., Michalska G., Studziński J., Katalog architektury przemysłowej w Lublinie, t. I cz. I, Lublin 1995 (maszynopis opracowany na zlecenie Państwowej Służby Ochrony Zabytków, w posiadaniu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie)

Lubelskie Fabryki Wag. Zarys dziejów, konstrukcje, red. K. Schabowska, Lublin 2010

Album Lubelski. Wędrówki po dawnym i współczesnym mieście, red. L. Dulik, W. Golec, Lublin 2009

Grafika losowa